Weekend był ciekawy! Po naszej prezentacji na historii poszłyśmy z Dominiką do fajnego, taniego miejsca, które pokazała Dominice jej buddy. Piłyśmy gulmag = maggoli+miód = pyszne! W piątek, miałam spotkanie z buddy, udane. Później filharmonia, lepsza niż poprzednio i też za darmo. Wyjście do fajnego baru. Sobota - festiwal wiśni na campusie, ciekawy dzień! Niedziela - wycieczka w góry do kolejnej świątyni buddyjskiej - ponad tysiąc schodów; dobry lunch z profesorami.
A dzisiaj poniedziałek, ja w pracy, w fabryce - było ciekawie, ale momentami nudnawo, mój przełożony, cały czas prosił mnie bym pracowała wolniej:) Teraz o 13 00 ma być spotkanie działu. Na razie się nudzę, ale lubię się nudzić!
Budda z czapką - spełnia życzenia o zdane egzaminy!
niekończące się schody w górę!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz