Hej~~
jak wspomniałam wróciłam już do kraju, więc moja przygoda w azjatyckim kontynencie dobiegła końca! Cieszę się, ale jednocześnie trochę żal:)
Przygoda z Koreą jeszcze się nie skończyła, jako że niedługo przylatuje Shinia do Polski. Będę miała więc kontakt z koreańską kulturą jeszcze przez semestr:)
Aby podsumować całość mogę powiedzieć: 'to była dobra decyzja!' Po Korei inaczej już patrzę na otoczenie! Korea zmieniła mnie:) Dziękuję za te zmiany :D
Uściski dla Ewy, Kasi, Juli, Marysi i Dominiki. Mieliśmy fantastyczny czas!
No i dla tych wszystkich fantastycznych ludzi, których spotkałyśmy w Korei!
Los jest hojny~~!!!
xoxo :)
środa, 25 sierpnia 2010
Kilka zdjęć
:)
W takiej butelce sprzedają mountain dew :)
Czarne rejestracje i też jest niebezpiecznie na ulicach, ze względu na crezy kierowców:)
Przykład wielokulturowości na ulicach!
Kolejny przykład wielokulturowości.
Zanim weszłam musiałam zdjęć buty i wdziać coś takiego:)Później miała poł godzinny wykład na temat religii muzułmańskiej i cieszyłam się, że się nigdzie nie spieszyłam, mogłam słuchać... :)
Wewnątrz muzułmańskiego meczetu:)
W hinduskiej części, jeśli to jest prawdziwe złoto, to nie wiem ile może kosztować, chyba sporo! Mogę powiedzieć, że faktycznie hinduski nie są łądne, ale jest w nich coś magicznego:) niepowtarzalnego.
Słynne twin tower - położone daleko od mojego hostelu - bardzo się cieszyłam kiedy już tam doszłam!
Kolonialny budynek w tle wieżowce.
W całym KL porozwieszane są flagii, ja z jadną z nich:)
Meg z Tajwanu:) Piłam kiwi shake na wynos w takiej torebce w chinatown:)
Dziewczyny z Filipin!
Moja roomate w hostelu z Japonii - bardzo fajna!
Zgubiona gdzieś w Londynie:) to gubienie bawiło mnie. Dzięki temu mogłam zobaczyć więcej!
W DD busie :)
Podróż
Jestem juz w Warszawie! Jakimś cudem udało mi się:)
KL jest niewiarygodnym miastem, multikulturowym!. Byłam w szoku patrząc jak ludzie z różnych kultur i religii żyją razem w zgodzie, pracują, przyjaźnią się, wychodzą na lunch! W Europie za dużo mówi się o walkach międzykulturowych. Ja miałam dziwne wyobrażenie, że Muzułmanie są złymi ludźmi:) A tu okazuje się że w Malezji żyją sobie Muzułmanie, obok Hindusów i innych ludzi z Azji czy Afryki! Nie ma walk czy rasizmu~! Co ciekawsze, białego człowieka ciężko znaleźć. Biali są jedynie turyści:)
Szukałam taksówki, była popołudnie i myślałam że już ją mam, a taksówkaż zatrzymał się i mi powiedział 'jestem Muzułmaninem jadę coś zjeść, weź kolejną' :) Wszyscy przyjaźni, mówiący po angielsku!
Mam marzenie, aby pracować przez jakiś czas właśnie w KL~~!!!
Miło było wylądować na Starym Kontynencie. Już muzyka z radia w autobusie do Londynu cieszyła mnie :) Zjadłam 'english breakfast', przejechałam się double-decker busem i pojechałam metrem na lotnisko! Nie było łatwo, ale się udało:)
W ogóle, cały wyjazd się gubiłam~~ :) Godzinę szukałam poczty w KL, godzinę hostelu w KL, godzinę szukałam metra w Londynie, godzinę gubiłam się w metrze:) No może przesadzam, ale najogólniej się gubiłam:) Podróż samemu wymaga podwójnej uwagi, a ja już byłam zmęczona po 14 godzinach lotu z KL do Londynu~~
W hostelu w KL mieszkałam z dwiema dziewczynami z Tajwanu i jedną z Japonii, więc żartowałyśmy że z tego samego regionu świata jesteśmy bo ja z Korei! Spotkałam też grupę 4 Filipinek. I jak to z nimi bywa, bardzo ciepłe, śmieszne i uśmiechnięte~! Kocham właśnie dlatego AZJĘ! Ludzie z Europy są przyjaźni ale nie są aż tacy ciepli
:)
Niestety w KL oparzyłam się w łydkę :( więc jestem lekko cierpiąca. Ale sytuacja opanowana, chyba z tego wyjdę!
Cieszę się, że wróciłam!
KL jest niewiarygodnym miastem, multikulturowym!. Byłam w szoku patrząc jak ludzie z różnych kultur i religii żyją razem w zgodzie, pracują, przyjaźnią się, wychodzą na lunch! W Europie za dużo mówi się o walkach międzykulturowych. Ja miałam dziwne wyobrażenie, że Muzułmanie są złymi ludźmi:) A tu okazuje się że w Malezji żyją sobie Muzułmanie, obok Hindusów i innych ludzi z Azji czy Afryki! Nie ma walk czy rasizmu~! Co ciekawsze, białego człowieka ciężko znaleźć. Biali są jedynie turyści:)
Szukałam taksówki, była popołudnie i myślałam że już ją mam, a taksówkaż zatrzymał się i mi powiedział 'jestem Muzułmaninem jadę coś zjeść, weź kolejną' :) Wszyscy przyjaźni, mówiący po angielsku!
Mam marzenie, aby pracować przez jakiś czas właśnie w KL~~!!!
Miło było wylądować na Starym Kontynencie. Już muzyka z radia w autobusie do Londynu cieszyła mnie :) Zjadłam 'english breakfast', przejechałam się double-decker busem i pojechałam metrem na lotnisko! Nie było łatwo, ale się udało:)
W ogóle, cały wyjazd się gubiłam~~ :) Godzinę szukałam poczty w KL, godzinę hostelu w KL, godzinę szukałam metra w Londynie, godzinę gubiłam się w metrze:) No może przesadzam, ale najogólniej się gubiłam:) Podróż samemu wymaga podwójnej uwagi, a ja już byłam zmęczona po 14 godzinach lotu z KL do Londynu~~
W hostelu w KL mieszkałam z dwiema dziewczynami z Tajwanu i jedną z Japonii, więc żartowałyśmy że z tego samego regionu świata jesteśmy bo ja z Korei! Spotkałam też grupę 4 Filipinek. I jak to z nimi bywa, bardzo ciepłe, śmieszne i uśmiechnięte~! Kocham właśnie dlatego AZJĘ! Ludzie z Europy są przyjaźni ale nie są aż tacy ciepli
:)
Niestety w KL oparzyłam się w łydkę :( więc jestem lekko cierpiąca. Ale sytuacja opanowana, chyba z tego wyjdę!
Cieszę się, że wróciłam!
niedziela, 22 sierpnia 2010
Podróż powrotna
Dzisiaj o 3 20 mam autobus na lotnisko w Seulu, z niego jutro o 11 00 lecę do Kuala Lumpur. Tam spędzę 2 dni. Później Londyn. W sumie spacer w Londynie, bo muszę przetransferować się z jednego lotniska na inne. I w końcu 24 sierpnia o 22 30 wyląduje w Warszawie!
Napiszę jak wypadło zwiedzanie KL i Londynu!
Trzymajcie kciuki, aby wszystko się udało!
Napiszę jak wypadło zwiedzanie KL i Londynu!
Trzymajcie kciuki, aby wszystko się udało!
sobota, 21 sierpnia 2010
Ostatni dzień
Wczoraj wieczorem zaraz po pracy Shini poszłyśmy pić z ludźmi którzy przyjeżdżają do Polski w tym semestrze! Było śmiesznie, wszyscy byli bardzo pijani, bo to było już ich 6 miejsce! Poszliśmy jeszcze do 2 :) Dzisiaj wstałyśmy po 14 00. Na szczęście jestem już spakowana, więc dramatu nie ma! :D Idziemy teraz zjeść moją ostatnią dzimdę:D a o 20 00 małe spotkanie pożegnalne :)
Bardzo się cieszę na myśl o powrocie, ale jednocześnie stresuję podróżą:)
Bardzo się cieszę na myśl o powrocie, ale jednocześnie stresuję podróżą:)
czwartek, 19 sierpnia 2010
Dylemat
Zaczęłam powoli pakowanie, ale nie wychodzi mi to najlepiej. Martwię się że przekroczę limit bagażu. O ile malysia airlines myślę że nie będą mieli nic przeciwko, tak samo jak british airways, to martwię się o airasia. Airasia są nisko kosztowymi liniami lotniczymi. Mają jedno połączenie z Europą, z Kuala Lumpur do Londynu. Ale, mam nadzieję, że się uda nie przekroczyć limitu! Muszę jedynie pomyśleć co jest mi zbędne :)
Wklejam zdjęcie moich ulubionych lodów!
I piosenka od której nie mogę się uwolnić, bo najbardziej przypomina mi G2 :)
A w ogóle, news! G2 od 2 tygodni nie wpuszcza obcokrajowców! SZOK! Ktoś po raz kolejny walczył z kimś i taki jest efekt :) Smutne, szkoda że inni obcokrajowcy nie będą mogli bawić się w tym najlepszym (wg mnie:)) klubie w Daegu :)
Wklejam zdjęcie moich ulubionych lodów!
I piosenka od której nie mogę się uwolnić, bo najbardziej przypomina mi G2 :)
A w ogóle, news! G2 od 2 tygodni nie wpuszcza obcokrajowców! SZOK! Ktoś po raz kolejny walczył z kimś i taki jest efekt :) Smutne, szkoda że inni obcokrajowcy nie będą mogli bawić się w tym najlepszym (wg mnie:)) klubie w Daegu :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)