W ten weekend razem z Ewą, Kasią i Julią byłyśmy w Seulu! Ewa ma tam znajomą znajomej - Karolinę, która jest nauczycielką angielskiego. Już 6 lat mieszka w Seulu. U niej zatrzymałyśmy się na 1 noc i z nią zwiedzałyśmy miasto:) Było bardzo ciekawie. Fajne było to, że Karolina jest polką i już świetnie zna miasto, dlatego pokazywała nam to, co jest fajne ale według niej. A jako, że wszystkie jesteśmy Polkami, podobało nam się!
Największym plusem całej wycieczki było jedzenie! Zjadłyśmy m.in. przepyszne, europejskie śniadanie w pubie do którego przychodzą tylko obcokrajowcy. W ogóle, Karolina mieszka w tej części miasta w której mieszkają obcokrajowcy. I jeśli skręci się z głównej ulicy w poboczną, odkrywa się inny świat! Świat kawiarni, pubów i klubów, do których przychodzą biali! Jest ich znacznie więcej niż w Daegu!
Muszę przyznać, że odniosłam wrażenie, że ciekawiej mieszka się w dużym mieście i że świat uniwersytecki, znaczenie różni się od tego poza nim :)
pozdro 600 ^^
poniedziałek, 29 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz