
ps. też mam swoją historię, jak któraś z Chinek zamknęła mieszkanie w nocy, a ja wracałam nad ranem i musiałam wchodzić oknem pokoju, który jest przy korytarzu, i upadłam na tyłek bo okno było za wysoko! Ewa w tym czasie trzymała mi MountainDew! Obudziłam moje Chinki, a nad ranem zaczęłam dzień od przepraszania ich wszystkich! Super śmieszne! O innych historiach nie będę wspominała na łamach tego dziennika:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz