Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 6 maja 2010

Pusan

Sorki, całkowicie zapomniałam pisać!

Aktualizacja.

5 maj, to dzień dziecka w Korei, więc jest wolne, ale nie dla dzieciaków z liceum czy podstawówki (tragedia!) dla wszystkich innych. Więc razem z Ewy LPP grupą wybraliśmy się z Dominiką do Pusan, 2 co do wielkości miasto w Korei, leży nad morzem, więc warto zobaczyć! Wycieczka super, Ewy grupa jest świetna, normalni Koreańczycy, śmieszni, nastawieni miło do nas, itp.

Wyjechaliśmy 4 maja wieczorem o 20 30, i po 1 godz 40 min już w Pusan, w hotelu z 2 pokojami, kuchnią i bez krzeseł :) - tak jak na MT. Fajnie jest spać na podłodze, ale dziwnie bo nie ma na czym usiąść:) Zrobiliśmy zakupy, rozpiliśmy trochę soju, było śmjiesznie, ale nie udało nam się ich upić aż tak bardzo, bo każdy z nich zna własną granicę:) Później do klubu za 15 tys wejście a w tym 1 drink:) Techno - ale świetne miksy! Wybawiliśmy się:) Koreańczycy mniej, ale starali się, szybko się męczyli, ale starali się! Później bieganie po plaży i powrót do hotelu. 5 godzin snu i w drogę do świątyni, a poźniej na Busan international motor show! Świątynia piękna, położona na skałach nad morzem. Rewelacja! Motor show - ciekawe, samochody przyszłości - świetne!

Powrót na 19 00 5 maja. Zmęczona, ale szczęśliwe!

Kilka zdjęć obrazujących!


Chociaż nie widać mojej twarzy, to ja, i mój samochód w przyszłości marki Samsung!


Mój ulubiony folklor! - poważnie.


Kolejny śmiejący się budda:) i dziewczyny, ja robiłam zdjęcie, ale nie wiem gdzie one się patrzyły???:D:D:D



Lansujemy się z Dominiką:)


Jak wspomniałam, świetny widok bo świątynia zbudowana jest na skałach!


Sona - podobno jest Koreańską mną:) - śmieje się z niczego:D było głośno!


Standardowe już zdjęcia na plaży:) Pamiętacie wcześniejsze??? hehehe:D


Nasz kierowca -Shi Ju - jechaliśmy 7 osobowym samochodem jego mamy:)


W hotelu wieczorem przed wyjściem do klubu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz